Powiem Wam działo się!
Spotkanie odbyło się w Inowrocławiu - mieście na soli, już od samego początku czułam się dobrze a od każdego emanowała pozytywna energia. Zapowiadał się dobry dzień. W skrócie było tak.
Wszystko zaczęło się od warsztatów z marką BASILUR. Bardzo miły Pan, który jest Włochem opowiadał nam o tym jak dobra gatunkowo i można nazwać magiczna jest ta herbata. Jest to produkt zdecydowanie dla fanów dobrej herbaty. Oczywiście, mam ją w domu i z całego serca polecam, jednym słowem "mniam" choć jakimś szczególnym znawcą w tym temacie bym się nie nazwała.
Patrycja dała nam krótką lekcję robienia dobrych zdjęć. Przyznam się, że czekałam na to! Jest fantastyczną przemiłą osobą i oczywiście zdjęcia robi pierwsza klasa. Teraz już wiem nad czym muszę pracować, żeby lepiej wykorzystywać sprzęt jaki sama posiadam. Patrycja - dzięki.
Kolejnym gościem była Pani Małgosia z Lnianego Domu i choć w pierwszych 4 minutach się stresowała, to wszystko poszło świetnie, dzięki niej wiem jak poznać dobry materiał, choć palić go nie będę - była to jedna z metod. Pani pozytywnie zakręcona i nakręcona na punkcie lnu i takich ludzi lubię najbardziej.
Po tylu wrażeniach nasze brzuchy zrobiły się puste i przyszedł czas na obiad. Restauracja Jawa i Sen spisała się na medal, dania były przyjemnie dla oka i brzuchów.
Na koniec dreszczyk emocji związany z losowaniem upominków. Dziewczyny są nieziemskie, oceniam na 6+, każda z nas dostała same cudowności ! To taka gwiazdka w marcu.
Lubie łączyć przyjemnie z pożytecznym, a organizatorki myślą o wszystkim i wspomogłyśmy tym sposobem Fundację Feniks Anny Borowiak.
Oczywiście nie zabrakło też ploteczek, dobrego śmiechu i całej masy pozytywnej energii, akumulatory naładowane na full.
Na sam koniec jeszcze szalona niespodzianka którą zorganizowały siostry Alicja&Patrycja od Pufy.pl każda z nas otrzymała prezent dla siebie w postaci jak łatwo się domyślić puffy.
I choć do Inowrocławia GPS prowadził mnie samymi wioskami a w drodze potworniej skończył mi się asfalt, to chętnie znów bym to powtórzyła. Wspomogłam też budżet Inowrocławia zasilając kasę miejską, ponieważ parking był płatny a taki gapcio jak Ja nie zauważył, więc po powrocie do auta czekała za wycieraczką "niespodzianka".
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i dzięki za wszystko !
PS. I jeszcze ten tort przez który mam + 2 cm w biodrach ehhhhh :).
To musiało być udane spotkanie, widać po zadowolonych minach i świetnych rzeczach :)
OdpowiedzUsuńByło super :)
Usuń