Powietrze jest coraz chłodniejsze, liście spadają a sklepowe półki zaopatrują się w kolorowe przebrania i masę słodyczy. Oznacza to tylko jedno Halloween jest już blisko!
Początki Halloween sięgają starożytnego celtyckiego świata Samhain. Celtowie którzy żyli około 2000 lat temu obchodzili nowy rok 1 listopada, oznaczał on też koniec lata i zbiorów. Początek ciemnej i zimnej zimy. Wierzyli oni, że w noc przed nowym rokiem granica miedzy światem żywych i zmarłych stawała się niewyraźna. W nocy 31 października świętowano Samhain i wierzono, że duchy zmarłych powracają na ziemię. Celtowie uważali, że obecność duchów ułatwia druidom przewidywanie przyszłości, które w tamtych czasach było bardzo ważne dla ludzi.
Dopiero XIX wieku kiedy święto dotarło do Ameryki nabrało cech zabawy. Uznaje się, że w ten dzień zaciera się granica między światem ludzi i duchów, zarówno tych złych jak i dobrych a za pomocą latarni z dyń odpędza się złe duchy. Do nas przybyło ono z za zagranicy, bo naszym Polskim świętem
jest Wszystkich świętych, które obchodzi się 1 listopada, jednak
powszechna globalizacja sprawiła, że Halloween staje się coraz bardzie
popularne.
Sama nazwa Haloween pochodzi od All-Hallowas Eve czyli Wigilia Wszystkich Świętych.
Kiedy byłam mała dziewczynką, z wielką fascynacją oglądałam jak telewizja pokazuje Halloween. Trochę z zazdrością oglądałam wspaniałe przebrania i zabawę dzieci i to, że gromadziły pokaźne ilości słodyczy. Nie do końca rozumiałam o co chodzi, ale później...
Już pod koniec mojej szkoły średniej to święto zaczęło wkraczać do naszego życia. Zdecydowanie największą frajdę mają dzieciaki, które uwielbiają się przebierać i bawić, rozwijać swoja fantazje i kreatywność, tworząc własny strój a przecież oto w tym wszystkim chodzi.
Przystrajamy nasze mieszkania jak na zachodzie, spędzamy wspólnie czas i wnosimy troszkę radości w nasze życie.
Zwyczaje (zabway) Halloween:
Cukierek albo psikus - dzieci przebrane w kolorowe stroje chodzą po domach i zbierają słodycze, jeśli od kogoś ich nie otrzymają to robią mu psikus.
Apple bobbing - w dosłownym tłumaczeniu oznacza to "podskakujące jabłka". Zabawa polega na tym by z misy pełnej wody i jabłek wyłowić je bez pomocy rąk, owoc nie uszkodzony oznaczał szczęście.
Robienie lampionów z dyń - wydrążamy środek dyni, wycinamy oczy i buzie a do środka wkładamy świeczkę, tak przygotowany lampion kładziemy w oknie lub przed domem żeby odstraszyć złe duchy.
Przebieranie się w kostiumy - kostiumy tworzymy po to aby duchy, które w tę noc chodzą między nami nie mogły nas rozpoznać i uznawały "za swoich".
Ja nie uważam, że powinniśmy przejmować wszystkie święta od rożnych państw, ale czy widzicie coś złego w dobrej zabawie?
Sama przyznam się, że lubię robić lampion z dyni i w tym roku będziemy go przygotowywać w trójkę bo Jasio jest na tyle duży, że można spróbować, zapewne też pochwale się efektami na blogu.
A jeśli planujecie imprezę Halloween dla swoim dzieci lub dla siebie i lubicie czekoladę w mistrzowskim wykonaniu to polecam zaopatrzyć się w takie łakocie jak poniżej!
Uwielbiam Chocolissimo za jakość, smak i niepowtarzany design swoich produktów. Zresztą sami zobaczcie te pyszności.
My nie obchodzimy tego święta, ale dynię i ozdoby chętnie zrobię, jeśli tylko będzie na to czas i chęci.
OdpowiedzUsuńWłaśnie my też tylko traktujemy to jako zabawę ;) dynia obowiązkowo!
UsuńMy nie świętujemy Halloween, ale nie widzę w takiej zabawie niczego złego. Lampiony z dyni zdarza mi się zrobić - przy okazji mam miąższ na krem :) Czasem zrobię też jakieś "straszne" ciasteczka czy babeczki - córka się cieszy a to najważniejsze .
OdpowiedzUsuńU nas w domu nie obchodzimy Halloween, za to organizujemy sobie własny 'Dzień dyni'. Dzieciaczki zachwycone wycinają dyniowe ozdoby, wyskubują dyniowe pestki do suszenia, pomagają przy gotowaniu kremu i placuszków dyniowych. Rozrywka dla maluchów i babcia zadowolona, że nie sprowadzamy jej 'Amerykańskich dziwactw'.
OdpowiedzUsuńwww.MaminyBlog.wordpress.com