"Masza i Niedźwiedź" nasza ulubiona bajka.

Jedną z pierwszych bajek w jakich zakochał się mój Jaś była "Misza i Masza" znana też pod nazwą "Masza i Niedźwiedź". Prawdę mówiąc nie jestem fanem telewizji i przez ponad 5 lat żyłam bez tego "złodzieja czasu". Jednak nie myślcie sobie, że odcięłam się zupełnie od świata i nie wiedziałam co się w koło dzieje. Znalazłam świetne rozwiązanie tv online, gdzie oglądałam tylko stricte wybrane programy. Z biegiem czasu i wyjściem za mąż z lekką obawą pojawił się u nas telewizor (szczególnie przydatny kiedy byłam z Jasiem w ciąży i musiałam dużo leżeć). Teraz po 3 latach troszkę żałuję, ale już bym go nie oddała. Tylko jedno nadal się nie zmieniło nadal korzystam z tv online na nim i nie zamieniłabym tego na nic innego. Mam dostęp do wszystkiego za niewielkie pieniądze, a dziecko szczęśliwe, że może oglądnąć ulubionych bohaterów na dużym ekranie. Oczywiście dostęp do kolorowego ekranu jest ograniczany i wynosi max 1,5h dziennie. 

Zbieramy również gadżety związany z małą łobuziarą i jej przyjacielem niedźwiedziem, dlatego w naszym domu pojawiły się książki z ich udziałem. Dzisiaj opowiem wam o jednej z nich. "Wielka kolekcja bajek o przygodach Maszy i Niedźwiedzia" od wydawnictwa EGMONT. Znajdziemy w niej pięć historii, które znamy z telewizji ich tytuły to: "Masza i kasza", "W razie czego dzwoń", "Pierwsza klasa", "Daleki krewny" i "Płonie choinka w lesie" (jedna z naszych ulubionych). Historyjki nie są długie, napisane prostym i zrozumiałym językiem oraz dużą czcionką, więc łatwo i przyjemnie się czyta. Dodatkowo na każdej stronie są duże kolorowe obrazki identyczne jak w bajce w tv. Z samych obrazków można już domyśleć się całego przebiegu zdarzeń, dlatego mój Jaś uwielbia ją oglądać nawet sam. Zawsze oczywiście towarzyszą temu wielkie emocję. Książka ma kwadratowy kształt i twarda okładkę dzięki czemu wygodnie trzyma się ją w rękach. 
Wszystkim molom książkowym i zarówno fanom Maszy polecam u nas jest HITEM. 

Niedawno Jasio dostał też klocki ze swoimi idolami. Dzięki nim przypomniało mi się dzieciństwo, bo jako mała dziewczynka miałam takie same tylko z innymi obrazkami. Klocki są drewniane, kwadratowe, a na każdym jest kawałek innego obrazka, dzięki czemu możemy ułożyć 6 rożnych scenek z bajki. Jako podpowiedz są dołączone karteczki na których pokazane są obrazki, które możemy ułożyć. Jasiowi się podobają ale to jeszcze zdecydowanie nie jego poziom, bo całość udaje mu się złożyć tylko wtedy, kiedy pokazuje mu, który klocek wybrać. Samodzielnie układa z nich całkiem porządną wierzę i wtedy mama pęka z dumy. 

Ja uwielbiałam "Wilka i Zająca" a Jaś "Miszę i Maszę" zabawne jak dzieciństwo wraca w nowej odsłonie.