Kiedy idziemy z pierwszą wizytą do nowo narodzonego dziecka zawsze w głowie mamy to pytanie: co na prezent? Do wyboru mamy bardzo szeroki asortyment i naprawdę trudno się na coś zdecydować. Fajnie, jeśli rodzice wcześniej określili się co jest im akurat potrzebne, w przeciwnym wypadku np. z ciuszkami możemy nie trafić w rozmiar lub gust a zabawki zdublować. Jeśli sami musimy coś wymyślić, to najlepszym rozwiązaniem są pieluszki. Jestem mamą dwóch wspaniałych chłopców i mogę z ręką na sercu przyznać, że pieluszki zawszę się przydadzą i to w każdej ilości.
Nie jestem mistrzem prac manualnych, a to mój pierwszy tort z pieluszek, ale myślę że wyszedł całkiem przyzwoicie. Całe szczęście do jego wykonania nie trzeba specjalnych umiejętności, jeśli ja sobie z nim poradziłam to ręczę, że ty też dasz radę.
Co będzie nam potrzebne do wykonania tortu z pieluszek?
- pieluszki (my użyliśmy 58 sztuk (rozm 3))
- gumki recepturki lub takie malutkie cieniutkie do warkoczyków dla dzieci
- 2 paczki mokrych chusteczek (można dać coś innego np. kocyk, butelki itp.)
- małe tekturowe kółko
- sznurek lub cienka wstążka
- wstążka do ozdoby tortu
- podstawa na tort. Ja użyłam takiej tekturowej ozdobnej podstawy do ciast, ale może być to również koło wycięte z tektury
Jak zrobić tort z pieluszek?
Zaczynamy od pampersów. Zwijamy je w rulon i zakładamy na niego gumkę, aby się nie rozwijał. Czynność monotonna, ale bardzo prosta, więc mogą pomagać nawet starsze dzieci. Następnie na środku naszej podstawy umieszczamy pionowo 2 paczki chusteczek nawilżających i układamy w koło nich 30 przygotowanych wcześniej pampersów. Całość związujemy sznurkiem lub cienką wstążką. Chusteczki będą jeszcze trochę wystawać i wkoło nich układamy następną warstwę pieluch w ilości 20 sztuk, które też związujemy. Teraz powstała nam mała, płytka dziurka na którą nakładamy wycięte kółko z tektury, żeby było równo. Na nim kładziemy pozostałe 8 sztuk pampersów i znów związujemy. Teraz ostatnia twórcza część czyli, ozdabianie. Tutaj możemy puścić wodze fantazji i ozdobić jak tylko chcemy lub umiemy. Ja zbytnio nie szalałam postawiłam na klasykę czyli, niebieską szeroką wstążkę.
Świetnie Ci wyszedł pieluszkowy tort! ;-) na pewno wykorzystam Twoje DIY ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) mam nadzieję, że opisałam to w zrozumiały sposób :)
UsuńAaa! Przyda mi się, bo nowy członek rodziny się pojawił, zrobimy mu taki torcik, gdy pojedziemy w odwiedzinki 😃 super wyszło 💜
OdpowiedzUsuńSuper! Nowy maluszek w rodzinie <3 cudownie :) Trzymam kciuki aby wyszło tak jak sobie to zaplanujesz :)
UsuńJakiś czas temu przyszedł na świat mój kolejny chrześniak, więc pomyślę nad takim torcikiem dla niego :) Twój wyszedł bardzo profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :) A Ja skrycie marze o tym by być chrzestną więc gratuluję tego zaszczytu. Pozytywne zazdro :D
UsuńPrzydatny tort :)
OdpowiedzUsuńSuper profesjonalny tort Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńTe słowa to miód na moje serce :)
UsuńKtoś tu ma talent ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem asem w pracach manualnych ;p więc chyba talent to za duże słowo w moim przydaku ;D. Dziękuję Ci więc za tak miłe słowa.
UsuńŚwietny :-) MonikaFlok
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
UsuńAle ekstra :-) bardzo fajnie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, bardzo się starałam :)
Usuń