Jesień to czas słońca, deszczu, wiatru, a wszystko fundowane na przemian, jak w liczby w totolotku. Taka pogoda niestety sprzyja różnego rodzaju chorobą. Dodatkowo uczęszczanie dzieci do żłobka i przedszkola zapewnia gwarantowane rozrywki, w postaci rodzinnych wycieczek z wizytą u pediatry, regularnie co jakiś czas. Jednak to co niedawno usłyszałam od mojej pediatry sprawiło, że zabrakło mi słów, a uwierzcie mi w moim przypadku to było prawie niemożliwe.
Każdy rodzic, który kocha swoje dzieci, chce dla nich jak najlepiej. Wszystko co robimy, robimy z myślą o nich. Wiem, że nie ma ludzi idealnych i idealnych matek, tym bardziej, choć internety to różne bzdury czasem pokazują. Jadnak wiedzcie, że na 100% ich nie ma. Popełniamy błędy, ale ta sprawa wykracza poza moje wszelkie wyobrażenia. Bo popełniać błąd, a narażać życie i zdrowie dziecka, to całkiem dwie oddzielne sprawy.
Możemy się zaliczyć do grona szczęśliwców, bo posiadamy prywatną opiekę medyczną i prawie zawsze, dostaję się do lekarza w ten dzień, w którym jest taka potrzeba. Na jednej z wizyt z młodszym synkiem, który niestety często choruje (cierpi na tym moja psychika i portfel) Pani pediatra pytając się o objawy, zapytała nas również o to, czy gorączkuję. Odpowiedzieliśmy, że tak, ale obecnie nie ma. Synek miał ponad 38 stopni i został mu podany lek przeciwgorączkowy. Wtedy podeszła wraz ze swoim termometrem sprawdzić. Wszystko było ok i powiedziała mi właśnie, to w co nadal nie mogę uwierzyć. Powiedziała, że przeraża ją fakt, że coraz więcej rodziców przychodzi do niej z dziećmi, które mają po 39 stopni gorączki, od kilku godzin. Rodzice zaś nie podają im żadnych leków, bo nie chcą zaburzać obrazu pacjenta dla lekarza. Chcą bowiem by, ona miała pełen obraz symptomów występujących u dzieci! Jeśli Twoje dziecko ma podwyższoną temperaturę, nie pozostawiaj go bez opieki, to TY rodzicu jesteś odpowiedzialny za życie i zdrowie swojego dziecka! Podaj lek przeciwgorączkowy.
Gorączka to naturalna reakcja obronna organizmu, jednak u małych dzieci może być naprawdę groźna. Osłabia organizm i sprawia, że jest bardzo zmęczony. Niestety utrzymująca się, może doprowadzić do niewydolności krążenia. UWAGA u dzieci poniżej 3 roku życia, mogę pojawić się drgawki nawet z utratą przytomności. Sama miałam już taki przypadek, kiedy Jasio miał ponad rok. Miał wysoką gorączkę, próbowałam ją zbić wszystkimi dostępnymi i znanymi przeze mnie sposobami, kiedy nagle dostał drgawek (nigdy nie chcę już takiego czegoś przechodzić, bo moje serce na ten widok przestało bić). Wezwałam pogotowie, choć zanim przyjechało udało mi się ją obniżyć. Na szczęście nic się nie stało, ale nie wyobrażam sobie nie reagować. Dlatego nigdy, nie zrozumiem ludzi, którzy narażają zdrowie własnych dzieci.
Apeluję do wszystkich, by nie narażali życia i zdrowia swoich dzieci, w oczekiwaniu na wizytę lekarską i podawali leki przeciwgorączkowe swoim dzieciom zawsze, wtedy kiedy wymagają one podania.
Jest to naturalna walka orgaznizmu, ale jak sięga 39 stopni to zawsze podaję córce lek, by się nie męczyła! Nie miałabym sumienia :)
OdpowiedzUsuńJak gorączka sięga już 38,5'C, to zawsze podaję! A wcześniej stale monitoruję jej tempo wzrostu. Nieraz zdarzało się u moich dzieciaków, że w ciągu 15 minut gorączka gwałtownie wzrastała i z 38'C po niedługim czasie robiło się ponad 39'C! Więc przy gorączce stale czuwam ;-)
OdpowiedzUsuńZawsze podajemy coś na zbicie temperatury, która przekracza 38 stopni.
OdpowiedzUsuńPowyżej 38,5 podajemy zawsze lek
OdpowiedzUsuńMi lekarz z CZMiD powiedział, że jeżeli podałam już lek przeciwgorączkowy, to on już nic nie może zrobić, bo nie wie czy naprawdę i jaką temp.miał... Więc zdania są podzielone. Oczywiscie i tak daje.
OdpowiedzUsuńMam takiego dalekiego znajomego, który swoim bliźniaczkom w życiu nie podał nic przeciwgorączkowego. Nawet gdy miały 40 stopni! Dla mnie to barbarzyństwo i nie jestem w stanie tego zrozumieć.
OdpowiedzUsuńAle niestety spotkałam się z twierdzeniem "skoro teraz nie ma gorączki, a innych objawów brak, to po co Pani przyszła?" albo "po jednym dniu z gorączką to się nie przychodzi!". Niestety to nie wina rodziców, a lekarzy.
OdpowiedzUsuńJak goraczka jest powyzej 38" zawsze podaję lek przeciwgoraczkowy
OdpowiedzUsuńTytuł bardzo mnie zaintrygował, gdy tylko zobaczyłam zajawkę na FP. Sądzę, że faktycznie gorączka może być groźna od pewnego momentu
OdpowiedzUsuńJa nie zbijam gorączki do 38 stopni. Jeśli tylkoo jest blisko 38 albo ponad od razu podaję leki.
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie zbijam gorączki. Gorączka nie jest chorobą tylko naturalną walką organizmu z wirusem/bakterią. A to, że dziecko jest zmęczone to co? Lepiej faszerować syropkami otumaniającymi? Paracetamol czy ibuprom nie leczy. Za to gorączka może. Organizm wzmacnia się podczas kolejnych infekcji bo sam potrafi je zwalczyć. Natura tak to mądrze wymyśliła..
OdpowiedzUsuńJa podaję leki przeciwgorączkowe ale znam juz na tyle organizm mojego dziecka i naszą lekarkę że wiem iz nie zaszkodzę dziecku
OdpowiedzUsuń