Soki można znaleźć w każdym supermarkecie, osiedlowym sklepiku czy nawet w automacie. Niestety sama nazwa sok, to jeszcze za mało. Czytając etykiety przekonałam się, że przeważnie jest on zrobiony z koncentratu i dosładzany. W niektórych egzemplarzach dodatkowo można znaleźć sztuczne barwniki i jakieś dziwnie brzmiące dodatki z rodziny "E". A przecież słowo sok kojarzy nam się tak bardzo zdrowo. Myślimy, że to właśnie dzięki niemu dostarczamy naszemu organizmowi niesamowitą porcję witamin tak bardzo potrzebną do prawidłowego funkcjonowania. Co zatem wybrać?
Dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest przygotowanie samodzielnie soku. Tym sposobem mamy pełną kontrolę nad wszystkim. Czyli składem, świeżością i jakością.
Kombinacji soków może być niezliczona ilość, mamy tak wiele warzyw i owoców do wyboru, że trudno niekiedy się zdecydować. Stojąc w kolejce w warzywniaku, często mam ochotę wziąć wszystko. Dzisiaj zdradzę wam 3 propozycję na zielone zdrowe soki. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś, co przypadnie mu do gustu, a może po prostu zaryzykuje i przyrządzi coś na próbę? Do dzieła!
3 zielone zdrowe soki - czyli wyciśnij z życia co najlepsze.
Najbardziej zielony sok, jaki kiedykolwiek piłam.
Składniki na 250 ml:
- 3 garście szpinaku baby,
- 3 zielone soczyste jabłka,
- 2 garście słodkiego zielonego winogronu.
Jasnozielony sok jamużowy.
Składniki na 250 ml:
- jarmuż 25 dag,
- 1 kiwi,
- 1/2 banan,
- 1/2 cytryny,
- 3 garście słodkiego zielonego winogronu.
Składniki na 250 ml:
- 4 łodygi selera naciowego,
- 1 duża pomarańcza,
- 3 soczyste gruszki.
Chciałoby się krzyczeć zielono mi! A to po prostu potężna dawka witamin zamknięta w jednej szklance. Do przygotowywania soków używam wytłaczarki wolnoobrotowej Ronic ZYLE model WSJ. Dlaczego? Ponieważ z danej porcji warzyw i owoców uzyskuje zdecydowanie więcej soku niż przy użyciu zwykłej sokowirówki, czyli czysta ekonomia dla mnie i mojego portfela. Potrafi wycisnąć sok nawet z takiego uroczego baby szpinaku a dzięki dużemu otworowi większych owoców nie trzeba kroić na mniejsze. Najważniejsze jednak jest to, że w tak przygotowanym soku zostaje dużo więcej witamin i enzymów, które nasz organizm tak potrzebuje i dla których przygotowywaliśmy te zielona cuda.
Selera nie przełkne na pewno, nie wiem jakby było ze szpinakiem :)
OdpowiedzUsuńMi chyba najbardziej do gustu przypadłby ten pierwszy napój - ale pozostałe też chętnie wyprobuję, bo prezentują sie zachecająco :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSeler naciowy w wersji z różnymi owocami piję często. Zainteresowałaś mnie pierwszym sokiem i recepturę wypróbuję na pewno. :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie, mniam!
OdpowiedzUsuńNie ma jak własnoręcznie zrobiony sok :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione zestawienie kiwi, avocado, jarmuż, gruszka i limonka z pomarańczą. Pycha
OdpowiedzUsuńMi się marzy taka wyciskarka wolnoobrotowa bo u nas wszyscy lubimy soki
OdpowiedzUsuńPyszne te soki. U nas codziennie wyciskamy jakaś kompozycję owoców i warzyw
OdpowiedzUsuńJestem milosniczka takich sokow
OdpowiedzUsuńBiorę wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy wciągnęłabym w mgnieniu oka :D
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej z selerem i gruszką. Bardzo ciekawe połączenie :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam zielone koktajle! i co lepsze, też je przygotowuję w wytłaczarce ronic'a :) zakochałam się w tym sprzęcie od pierwszego użycia, a Ty?
OdpowiedzUsuń